Co pozostanie nam Polakom, gdy z naszej przestrzeni publicznej zostaną usunięte nasze polskie symbole narodowe, w tym nasza polska swastyka, Mieczyk Chrobrego, polska Falanga, nasze polskie narodowe pozdrowienie oraz polski Święty Krzyż?
Kilka słów na temat polskich symboli narodowych, które chce się nam wyrugować zakazami z naszej przestrzeni publicznej w odniesieniu do dyskusji, która miała miejsce na blogu u pana Marka Stefana Szmidta,
pod jego autorskim wpisem zatytułowanym:
Ponieważ rzeczywiście ten człowiek, któremu poświęcił swój wpis pan Marek, mowa tutaj o człowieku podpisującym się nickiem p.e.1984, to sowieciarz jakich mało, jednak Zadruga i Moczarowcy w obecnym Ruchu Narodowym to margines marginesu, dlatego nie przejmowałbym się tym planktonem i nie podpisałbym się pod tym, co napisał pan Marek, że obecny ruch narodowy w Polsce jest manipulowany przez Chamów z Natolina, w tym między innymi przez Moczarowców, ponieważ to jest zbytnie uogólnienie. Natomiast, rzeczywiście trzeba bardzo uważać i mieć to na swojej uwadze, aby tak się nie stało, żeby ludzi tworzących dzisiejszy ruch narodowy nie wykorzystano politycznie przez Moczarowców i pieniądze oraz układy, które za nimi stoją.
Dodam tutaj od siebie, że ten pan p.e.1984 na portalu "http://www.prawica.net/" ale i na innych również pisze i uważa, że Kuraś i jego "Ogniowcy", to byli zwykli mordercy i bandyci, on w ogóle wypowiada się z wielką pogardą o Żołnierzach Wyklętych i rzeczywiście ma poglądy internacjonalistycznego komunisty, który podszywa się pod polskiego narodowca...
A z ukrytym syjonistycznym i ateistycznym żydostwem, w tym przede wszystkim z żydostwem komunistycznym, które przemalowało się obecnie na liberałów, wolnościowców, wolnorynkowców, polską szlachtę, monarchistów, konserwatystów, demokratów trzeba w Polsce zrobić porządek (to nie jest zarzut skierowany przeze mnie pod adres Pana Marka Stefana Szmidta!). Moim zdaniem trzeba również doprowadzić w Polsce do takiej sytuacji, aby ci ludzie przestali udawać Polaków, po to, aby nas dzięki temu zaprzestali wodzić za nasze polskie nosy. Powodem zaistniałej sytuacji jest nasza wrodzona polska łatwowierność i naiwność, ale to na szczęście dzisiejszych narodowców - nacjonalistów już nie dotyczy.
Czy obecny Ruch Narodowy jest wodzony i manipulowany przez "Chamów z Natolina"?
Tego nie wiem, mam nadzieję, że nie, jak dotąd nie ma na to żadnych dowodów, że tak jest. Takie same zarzuty względem wszystkich polskich narodowców kreował na portalu Nowy Ekran również pan Bogatko, który był dziennikarzem rozgłośni radiowej "Wolna Europa"...
A i jeszcze jedno, szanowni Państwo polska słowiańska swastyka została nam Polakom ukradziona, a potem zawłaszczona przez niemieckich nazistów. Polska słowiańska swastyka nie ma żadnych związków z nazizmem, niemieckim faszyzmem, czy z narodowym socjalizmem. Ten znak w przedwojennej Polsce używali narodowi harcerze, ludzie związani z polskim Sokolstwem, ONR-owcy oraz jednostki polskich Strzelców Górskich, inaczej przedwojenni Strzelcy PODHALAŃSCY, polska słowiańska swastyka była wpisana w ich pułkowe emblematy i odznaki i to we wszystkie, tymi znakami posługiwały się te jednostki aż do końca 1945 roku...
Na dole zamieszczam zdjęcia odznak pułkowych i Korpusówkę Podhalańczyków oraz krzyż Zgrupowania "Chrobry II".
Parada Strzelców Podhalańskich.
Pomnik 2PSP i AK, Sanok
Odznaka ZHP "Wdzięczność".
Tak, polska swastyka, tak jak i używanie znaku polskiego Ruchu Narodowego, jakim jest "Mieczyk Chrobrego" zostały w miejscach publicznych, m. in. na polskich stadionach piłkarskich zakazane przez takie stowarzyszenia, jak "Nigdy Więcej", które wpływa na polski rząd MSZ, MSW, na Polski Związek Piłki Nożnej. W tych organizacjach znajdują się dzieci i wnuczęta byłych PPR-owców, KOR-owców, PZPR-owców ludzi związanymi z Krzywym Kołem, Krytyką Polityczną, Antifą, w której jest dużo dzieci ludzi z pierwszych stron gazet, m. in. polskich polityków zasiadających w polskim parlamencie, którzy są związani z tzw. "polską" lewicą i przez tych, którzy uważają się za jedynych polskich patriotów w Polsce, dzięki czemu przypisali sobie miano jedynej drogi dla wszystkich Polaków i Polski, jakim jest "propolski i jakoby patriotyczny PiS", tak aby do końca ten polski słowiański znak, polską swastykę ośmieszyć i zohydzić w oczach większości Polaków, którzy na własne życzenie i z głupoty pozbawiają się swojego własnego dziedzictwa narodowego i kulturowego.
Jednak w tym samym czasie ten symbol w dniu dzisiejszym, po małych przeróbkach wykorzystywany jest przez Zadrugę i Moczarowców, zwyczajnych sowieciarzy i zagorzałych internacjonalistycznych komunistów, i bez żadnych przeszkód ze strony władzuchny - żydokomuny, która rządzi Polską, im na to wyżej wymienieni pozwalają, nikt przy tym nie chce zdelegalizować Zadrugi i nikt, im nie zabrania ze swoich symboli korzystać i promować w przestrzeni publicznej. W odróżnieniu od tego, co chce się uczynić z Młodzieżą Wszechpolską i ONR-em.
Dlaczego tak się dzieje?
Zakażemy używać Polakom w przestrzeni publicznej symbolu polskiej swastyki, zabronimy Polakom pozdrawiać się naszym polskim narodowym przedwojennym pozdrowieniem, potem zakażemy im używać w miejscach publicznych "Mieczyka Chrobrego", a na koniec z przestrzeni publicznej wyrugujemy symbol Krzyża Świętego.
Szczerbiec
(Mieczyk Chrobrego) - W okresie międzywojennym, Szczerbiec Chrobrego, owinięty w biało-czerwony sztandar był symbolem Obozu Wielkiej Polski i Stronnictwa Narodowego, a w okresie okupacji - Narodowych Sił Zbrojnych. Współcześnie motyw Szczerbca również jest wykorzystywany przez niektóre organizacje, odwołujące się do przedwojennych tradycji ruchu narodowego.
Szczerbiec - jest to miecz koronacyjny królów Polski, jeden z najcenniejszych zabytków i unikatowe świadectwo polskiej historii. Jest to jedyne zachowane insygnium koronacyjne dynastii Piastowskiej.
Zadruga i ich zmieniona komunistyczna swastyka i ludzie z nią związani, którzy kompromitują cały obecny Ruch Narodowy, sierp i młot, gwiazda Dawida, menora, masońskie oko, masońska piramida, okultystyczna gwiazda, święto Chanuka, modły pod Ścianą Płaczu, synagogi, muzea kultury żydowskiej, multi-kulti, judeochrześcijaństwo, czerwona gwiazda i co jeszcze?!
A "nasi" polscy prezydenci i premierzy oraz parlamentarzyści niech zakładają przy każdej okazji na swoje głowy jarmułki, niech zapalają chanukowe świeczniki i niech jeżdżą na każde zawołanie pod Ścianę Płaczu.
To jest przerażające, że (chyba) Polacy chcą z naszej polskiej przestrzeni publicznej i z naszego polskiego światopoglądu i kultury wyrugować swoje własne polskie symbole, które od wieków były obecne w naszej świadomości i tożsamości narodowej, a tak ochoczo bronią znaki i symbole bezpośrednio związane z komunizmem, nazizmem, okultyzmem, masonerią, syjonizmem i żydostwem oraz z Szatanem Diabłem...
Witam.
Pytanie - czy swastyka byla w symbologii polskiej przed jej uzyciem przez nazistów?
Przydalaby sie taka informacja z datami aby rozwiewac watpliwosci nasze i uciac w zarodku mozliwe ataki sajaninów.
To samo w sprawie pozdrowienia rzymskiego
pozdrawiam
W ostatnim filmiku w zasadzie jest wszystko wyjaśnione, natomiast co się dotyczy słowiańskiej swastyki, to można ją zobaczyć na posadzkach w polskich katedrach i witrażach, na polskich tarczach i przeróżnych znaleziskach archeologicznych z czasów Polski słowiańskiej i po tym gdy Polska już przyjęła chrzest, na długo przed tym, gdy w Niemczech narodziła się NSDAP, i narodowy niemiecki socjalizm lub nazizm.
Zresztą swastyka w czasie trawa I wojny światowej była używana przez wiele europejskich narodów, traktowano ją jako symbol szczęścia, w II RP wykorzystywali ją również Legioniści Piłsudskiego i inne stowarzyszenia, związki wyznaniowe...
Radio Wolna Europa - dziecko CIA, znikło zaraz po "wyzwoleniu" Europy. Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść.
Wielu z nas "to" słuchało. Wyjątkowa perfidia.
Teraz jej weterani robią dalej dywersyjną robotę.
W artykule wspomniany został Józef Kuraś. Pozwolę sobie zatem na małą refleksję na ten temat. Józef Kuraś "Ogień" dla mnie jest bohaterem. Nie wiem jakie miał osobiście zapatrywania polityczne (podejrzewam, że lewicowe), ale najważniejsze, że przeciwstawiał się złu. Pierwszym złem była dla niego okupacja nazistów. Niemcy zamordowali jego rodzinę a także mordowali ukochaną Ojczyznę. Pod koniec wojny współpracował z Armią Ludową a po zakończeniu działań wojennych chciał aktywnie budować nową rzeczywistość. Szybko okazało się jednak, że nowe władze niewiele różnią się od poprzednich najeźdźców, więc ponownie wybrał partyzantkę pomimo tego, że stał na straconej pozycji. Jego postawa wobec totalitaryzmu powinna być przykładem dla tych, którzy wybierając półśrodki spoczywają na przysłowiowych laurach. Jako ciekawostkę dodam, że reżyser Michał Rosa planował kilka lat temu nakręcić film przedstawiający prawdę o "Ogniu". Mam nadzieję, że dojdzie do realizacji.
Ps. Zdarzyło się tak pewnego dnia, że ludzie "Ognia" wybrali się na wesele do kogoś z rodziny. Pozostawili broń pod ścianą i rozpoczęli zabawę. Jak łatwo się domyśleć wesele na Podhalu było mocno "zakrapiane". Po jakimś czasie do izby weszli również żołnierze którzy także należeli do rodziny tylko od drugiej strony. Zauważyli karabiny i zawołali gospodarza. Gospodarz przyznał kto bawi się na weselu. Żołnierze postawili swoje karabiny obok tamtych i przyłączyli się do zabawy. W następnych dniach bardzo możliwe, że do siebie nawzajem strzelali. Takie to mroczne czasy. Opowieść tę usłyszałem od doktora Historii, nie potrafię przytoczyć jej źródła, ale można przyjąć, że zdarzyła się naprawdę.
Kuraś i jego cała rodzina działała w PSL-u, jego jednostka partyzancka podlegała tym strukturom oraz rządowi londyńskiemu i delegaturze na kraj oraz rozkazom generała Andersa, z którym Kuraś miał rzadko bo rzadki, ale kontakt.
Już u ludów epoki paeolitu pojawia się znak krzyża w postaci X lub +. Jest niewątpliwie symbolem solarnym, łączonym z bóstwami ognia i nieba, zabezpieczającym przed nieszczęściem. Istnieje teoria, że symbol ten był pierwotnie wyobrażeniem dwóch patyków pocieranych w celu wykrzesania ognia. Stąd tak ważny był dla ludów pierwotnych i nierozerwalnie związany był z ogniem. Jak już powiedziano, krzyż jest staropogańskim symbolem słońca i płodności. Od współczesnego wyobrażenia, czczonego w świecie zachodnim niektóre formy różniły się tylko tym, że poprzeczki tego znaku krzyżowały się ukośnie ("X"). W innych przypadkach były to formy zbliżone do obecnie istniejących, szczególnie krzyża greckiego (równoramiennego). Ich wspólną ideą było, aby - tak jak słońce góruje nad światem - krzyż górował nad okolicą, skąd umieszczano je na szczytach świątyń pogańskich - a dziś na wieżach kościelnych i innych wzniesieniach. Jest to wierna kontynuacja - idei i praktyki - starożytnych kultów solarnych, z którymi Bóg walczył już w czasach królów izraelskich: "Zniszczę wasze wyżyny słoneczne, rozbiję wasze stele, rzucę wasze trupy na trupy waszych bożków, będę się brzydzić wami." (3 Mjż 26,30 BT). W okresie reformy religijnej króla Jozjasza, "w jego obecności burzono ołtarze Baalów, zwalił on stele słoneczne, które były na nich u góry, połamał aszery , posągi rzeźbione i odlewane z metalu, pokruszył je zmiażdżył, a szczątki ich rozsypał na grobach tych, którzy im składali ofiary." (2 Krn 34,4 BT). Interesujące jest poznanie innych elementów staropagańskich kultów solarnych, których kontynuacją jest "chrześcijańska tradycja"; dziś niewiele osób wie, że należą do nich takie "chrześcijańskie" urządzenia, jak: - budynki kościelne stawiane na wzniesieniach, na wieżach których błyszczą krzyże; - ołtarze, usytuowane w większości kościołów na wschodniej stronie, skąd każdy kłaniający się (klęczący) przed ołtarzem, kłania się "wschodzącemu słońcu" (co Bóg uznał za jeden z najgorszych
objawów bałwochwalstwa - por. Ezech 8,16-18); - monstrancja, która jest wręcz modelem słońca; - opłatek komunijny w kształcie słońca... - aureola [słoneczna] wokół postaci "świętych"
Inny wariant schematu krzyża przekazała kultura indyjska. Zgodnie z ideą cyklicznego czasu obdarzyła go złudą ruchu, zginając mu linią prostą albo łukiem w prawo każde ramię. Ten krzyż nazwano swastyką (od su asti = dobre jest). Odnajdujemy go już w prakulturze znad Indusu. Tradycja hinduistyczna, męsko-żeńska, przydała swastykę bogu inicjatywy - Genesi, a odwrotną swastykę, w lewo, zwaną sauwastika - dzikiej i niszczycielskiej Kali. Buddyzm umieścił swastykę na rzeźbach i odciskach podeszew swego Nauczyciela. Największy użytek zrobił dżinizm, gdyż umieścił ją jako trzeci składnik głównego symbolu religijnego z wykładnią: byt niebiański, piekielny, ludzki i zwierzęcy, oraz jako emblemat siódmego z 24. świętych tirthankarów.
Postąpił Pan względem mnie nieuczciwie, ponieważ napisał Pan swoje oskarżenia w taki sposób, że nikt nie może zweryfikować ani dlaczego zajmuję określone stanowisko w kwestii Ognia, ani na czym polega moja rzekoma "pogarda", z którą jakoby się wypowiadam o żołnierzach wyklętych. Kupił Pan żydowską propagandę serwowaną gojom przez "katolika" i "konserwatystę" Marka Stefana Szmidta, Pana problem. Jeśli dał się Pan zaprząc hasbarze do jej antypolskich działań, to już gorzej - bo szkodzi Pan innym Polakom. Ludność Podhala i kombatanci AK mają bardzo poważne zastrzeżenia do pana Kurasia ( www.przeglad-tygodnik.pl , www.irekw.internetdsl.pl , www.dws.org.pl ).
W sprawie "wyklętych" pisałem na prawica.net to, co każdy, kto rozumie ideę narodową musi uznać za słuszne:
"Wyklęci" to ofiary głupoty dowódców AK (i NSZ) i polityków "obozu londyńskiego", którzy z premedytacją popchnęli podkomendnych (i cały naród) ku oczywistej klęsce. Benesz wiedział, co należało zrobić. Polscy "geniusze" mieli "ideały czyste". Zawracanie Wisły kijem to objaw głupoty a nie - idealizmu. Powstańcy styczniowi ( myslnarodowa.wordpress.com ) też mieli "ideały czyste" i siano w głowach, a za sznurki w 1863 pociągał kto inny ( myslnarodowa.wordpress.com ). Z surrealizmem polityczno-militarnym i "ideałami czystymi" kończy się tak, jak powstańcy styczniowi, warszawscy i ... "wyklęci". Jako bydło rzeźne. Zbrodniarzem jest ten, kto ku takim konfrontacjom pcha naród w imię "ideałów czystych". A głupcem ten, kto z takich samobójstw narodowych i idiotyzmów politycznych robi wzorce postępowania dla przyszłych pokoleń. Ciekaw jestem dodatkowo, jakie to "ideały czyste" kierowały postępowaniem Rajsa/"Burego" ( www.przegladprawoslawny.pl ), Kurasia/"Ognia" ( marucha.wordpress.com ), Dekutowskiego/"Zapory" ( marucha.wordpress.com ) czy Olszówki/„Otta” ( marucha.wordpress.com )?
----------------------------
W sprawie pana Marka Stefana Szmidta powinien się Pan zapoznać z chronologią jego ataków pod moim adresem. Otóż ten pan zaczął obsmarowywać mnie na każdej platformie blogerskiej od momentu, kiedy zdemaskowałem jego machinacje polegające na zakłamywaniu plugawej roli Żydów i ich licznych zdrad i antypolskich działań. Żydzi szkodzili Polakom w sposób planowy i zorganizowany przez wieki, szlachetnie zachowywały się jedynie jednostki, z których dziś próbuje się robić listki figowe. Marek Stefan Szmidt nawet tego nie robi - on bezczelnie kłamie. Zostało mu to wykazane w tekście palmereldritch1984.wordpress.com
Tekst ten zawiera również zdemaskowanie licznych antypolskich kłamstw Marka Stefana Szmidta (np. że w żydokomunie nie było Żydów, w żydoubecji również, że Polacy nie mają prawa do swojego narodowego "My" bo to "bolszewicki wymysł", że nie są narodem tylko "grupą etniczną w zrzeszeniu zwanym Polakami" itp. itd. ). W jednym z najnowszych tekstów Szmidt pisze, że "uleganie kultowi Narodu i Państwa jest nie tylko niezgodne z Nauczaniem ewangelicznym Kościoła katolickiego (Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną)". To sprytny i często stosowany żydowski zabieg mający na celu wytworzenie konfliktu pomiędzy obowiązkami wobec narodu i państwa narodowego a religijnością Polaków. Szmidt, podobnie jak wielu żydowskich antynarodowych propagandzistów stara się mieszać sferę prywatnej metafizyki ze sferą politycznej, publicznej aktywności Polaka. Otóż religia i wiara są sprawą prywatną każdego Polaka - i w jego życiu prywatnym mogą być wartościami najwyższymi. W życiu politycznym narodu i członków tego narodu nie ma wartości świętszych niż dobro narodu - czyli te "obowiązki polskie", o których pisał Dmowski. W obrębie tego dobra narodu leży także dobro państwa narodowego - ale tylko takiego - etnocentrycznego, jednolitego etnicznie, gdzie zachodzi tożsamość pomiędzy dążeniami i interesami narodu a interesami i dążeniami państwa.
Być może niesłusznie, jednak mnie w pana publicystyce razi brak zrozumienia dla tamtego pokolenia Polaków.
Chyba pan sobie zdaje sprawę z tego, co się stało w Polsce po porozumieniach jałtańskich?
Polskę sprzedano, po wkroczeniu do Polski Sowietów, na czele których stało żydostwo nikt nie cackał się z ludźmi walczącymi z bronią w ręku z obydwoma okupantami Polski. Tych ludzi czekała zazwyczaj śmierć. Dla nich kończył się ich świat, dla nich to był armagedon, mieli do wyboru, abo ich zamordują i zakopią ich martwe ciała z przestrzeloną potylicą w przydrożnym rowie, albo zginą w walce z Sowietami i z rodzimymi zdrajcami z PPR-u i AL - GL oraz z tzw. utrwalaczami władzy ludowej, do których należał między innymi generał Jaruzelski, którego pan przy każdej okazji broni. Poza tym, Kuraś nie wykonał rozkazu o wyjściu z podziemia, wydany dla jego oddziału przez KG AK, poza tym, tak naprawdę Kuraś i jego cała rodzina to przedwojenni peeselowcy, którzy nie darzyli sympatią sanacji i tym samym oficerów dziadków borowych z AK, którzy zdradzili swoich żołnierzy. Aby się o tym przekonać wystarczy zapoznać się z listem kapitana Sojczyńskiego "Warszyca" Akowca, skierowanego przez niego do KG AK, po wydaniu przez nią rozkazu o dekonspiracji i wyjściu z podziemia oraz o rozwiązaniu przez nią Armii Krajowej...
Pozdrawiam.
p.s.
Poza tym, wielu z nich nadal liczyło na to, że wkrótce wybuchnie III wojna światowa, tym razem ze Związkiem Sowieckim, dlatego dalej walczyli. :)
www.iluminaci.pl