Moja Polska.
strona główna · działy · tagi · o autorze · szukaj · Polacy.eu.org  
 

Religia2012.02.01 00:41 02:11

Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady?

 

Odwołanie się do dyskusji na temat Cywilizacji Polskiej.

 
   Rozpad wspólnoty, to nie tylko skazanie na śmierć Chrystusa, ale także inny wybór drogi rozwojowej realizacji idei w rzeczywistości, co miało wyraz w powstaniach i skutkowało m. in. zburzeniem Jerozolimy. Pełny zaś rozdział nastąpił decyzją Sanchedrynu w Jabne w 78r. po Chrystusie.

http://polacy.eu.org/cp/drogi/#zych
 
   Moim zdaniem przykazanie miłości, nie może stanowić o naszej zgubie i nie możemy tego przykazania stosować wobec swoich wrogów, którzy na każdym kroku pokazują nam, gdzie jest nasze miejsce.

    To przykazanie powinniśmy stosować do naszych braci innych chrześcijan i tylko do nich. Czy judeochrześcijaństwo polega na wchłonięciu chrześcijan w judaizm, czy na odwrót? Kto kogo ma tutaj zdominować? To pytanie stawiam dlatego, bo uważam, że pomiędzy tymi dwoma religiami nie ma żadnego dialogu, bo być nie może.

   Asymilacja nie polega na dominacji i narzucaniu przez wroga naszej chrześcijańskiej cywilizacji pierwiastka oszustwa, zakłamania i zła - geszeftu, lichwy i wiary w złotego cielca, które w nowym przymierzu zostały odrzucone przez naszego Pana i Władcę Jezusa Chrystusa w imię jego Ojca Boga Stwórcę Jedynego.

   Zdaję sobie z tego sprawę, że naszym celem nie jest życie doczesne, jednak bycie niewolnikiem we własnym kraju nie zrobi z nas świętych tylko ofiary. Dlatego postulat o to, abyśmy zastanowili się nad tym jako polski naród, czy powinniśmy najpierw być sługami naszej Ojczyzny Polski, czy Watykanu, moim zdaniem powinien być dla nas wszystkich otwarty do dalszej dyskusji na ten temat i powinna być przy okazji tworzenia w Polsce naszej Polskiej Cywilizacji prowadzona praca u podstaw oraz dyskusja, która po pewnym czasie musi zaowocować powołaniem do ponownego życia naszego Polskiego Imperium.

   To nie my w obecnej sytuacji Polski powinniśmy nadstawiać drugi policzek tylko nasi wrogowie, ponieważ udowodniliśmy już wielokrotnie w naszej historii, że potrafimy to czynić doskonale, jednak sam Jezus Chrystus udowodnił, w imię swojego Ojca, że to On ma rację, a nie judaiści i ich uczeni w piśmie, ich faryzeusze, którzy dzisiaj chcą rządzić całym światem wbrew rozkazowi Mesjasza, którego przecież jednoznacznie odrzucili.

   Pierwsze przymierze nie jest już obowiązującym prawem, nie ma narodu wybranego, żyjemy w czasach, w których wszystkich ludzi na Ziemi obowiązuje drugie przymierze, które zawarł z nami Jezus Chrystus, ale tylko z tymi ludźmi, którzy chcą go przyjąć do siebie... Judeochrześcijaństwo polega na niszczeniu chrześcijaństwa i zamiany go w judaizm, jednak w tym nowym porządku judeochrześcijańskim bylibyśmy, a tak naprawdę już jesteśmy traktowani jak niewolnicy - chrześcijanie, którzy mają spełniać rolę mięsa armatniego w wojnach syjonistycznych judaistów, w takiej właśnie intencji miało powstać państwo Judeopolonia, które dzisiaj na naszych oczach stało się rzeczywiste.

   Rola Jezusa Chrystusa w naszej chrześcijańskiej hierarchii jest bardzo ważna i dla każdego z nas jasna, jednak co do tego ma szukanie dialogu z judaizmem?

    Czy wprowadzanie do naszego obrządku judaistycznych treści oraz obrządków judaistycznych doprowadzi nas do wolności i wyzwolenia się nas w naszym oddaniu dla Chrystusa?

    Jaką rolę dla Polaków w tym wszystkim przypisali judaiści i ludzie, którzy na siłę chcą połączyć judaizm z chrześcijaństwem? Przecież te dwie filozofie życia oraz sposoby myślenia, a także tożsamości stoją ze sobą w całkowitym sporze? Gdzie przebiega ta linia, która łączy chrześcijaństwo z judaizmem?

   Czy my mamy być ofiarami, a oni mają być naszymi panami, czy na tym ma polegać ten dialog w imię chrześcijańskiej miłości, której przecież judaiści, nie uznają jako swój dogmat i sposób na ich życie? Na tym ma polegać ten dialog, który jest szantażem wprowadzanym w naszą chrześcijańską tradycję pod przykrywką jakiegoś dialogu i przykazania miłości, którego nigdy pomiędzy naszym chrześcijańskim światem oraz judaistycznym nie było i nie będzie.

   To nie my chrześcijanie chcemy unicestwić żydów tylko to oni chcą nas unicestwić i trzeba sobie wreszcie z tego zdać sprawę już teraz, bo za kilka lat będzie już na to za późno. Tak naprawdę już dzisiaj jesteśmy w zrozumieniu tego pojęcia bardzo zapóźnieni, a nasz Kościół zamiast umacniać wiarę i chrześcijaństwo dał się omamić przez złotego cielca, którym jest judaizm.

    To my wierni chrześcijanie jesteśmy dla Kościoła a nie on dla nas. Dlaczego hierarchia kościelna wprowadza do chrześcijaństwa - katolicyzmu judaizm, który jest wrogi chrześcijanom, zamiast chronić naszej wiary i kultury? Co się stało z Kościołami w Hiszpanii, Portugalii, Austrii, włoskim czy francuskim? Do czego ten dialog doprowadził tamte kościoły narodowe?

   Albo to co działo się w Meksyku i Brazylii?

    Kto w ogóle stworzył to pojęcie - JUDEO-CHRZEŚCIJAŃSTWO?

 Przecież to tak jakby ktoś chciał ze sobą połączyć wodę z ogniem.

p.s.

 [...] Bolszewizm to nie choroba dusz, ale wielkie oszustwo żydowskie, a kto mówi o komunizmie, a nie mówi o żydach, ten nie ma wprost pojęcia, co to jest komunizm, bo komunizm i judaizm to obecnie prawie równoznaczne pojęcia"[...] (Program światowej polityki żydowskiej).

 - prof. dr hab. ksiądz Stanisław Trzeciak

  I tak samo jest dzisiaj z judeochrześcijaństwem, tak jak kiedyś z bolszewizmem.

 p.s. 2

 Informuję wszystkich blogerów z portalu Polacy, że uwięziono pana Rafała Gawrońskiego i osadzono go w Więzieniu Mokotowskim, które znajduje się w Warszawie przy ulicy Rakowieckiej.

http://rebeliantka.nowyekran.pl/post/49953,bloger-gawronski-znowu-zatrzymany 
 
Viva Cristo Rey.  

 
3300 odsłon  średnio 4,2 (6 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować   
Tagi: przykazanie miłości, chrześcijanie, judaizm, katolicyzm, kościół katolicki, karliści.
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
w.red, 2012.02.01 o 01:25
Wydaje mi się, że przykazanie miłości odnosi się do człowieka (całości gatunku). Stanowiąc nadrzędne prawo dla istnienia go we wszystkich społecznościach.
Inną kwestią jest "nadstawianie drugiego policzka", tak jak i inną sprawą jest ochrona i obrona życia jako takiego. To w moim przekonaniu przenośnia dla zrozumienia, że w imię wyższości tej idei należy posunąć się do samopoświęcenia. Jednak chyba nie jest to namawianie do samounicestwienia w sytuacji gdy takie są zamierzenia prześladowców.
Jestem czowiekiem małej wiary, bo gdyby było inaczej być może myślałbym jak On wierząc że Bóg nie dopuści do całkowitej destrukcji.
Dlatego jak na razie jedyną cezurą mogącą stanowić o stosowaniu tego prawa wydaje mi się być stosowanie się do niego przez drugiego człowieka.
Inaczej mówiąc, dziaałając wedle porzekadła : "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie" ;)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Paweł Tonderski, 2012.02.01 o 02:32
Mogę się z Twoim zdaniem pod twoim komentarzem tylko zgodzić.

:) To jest właśnie ten problem, mamy nadstawiać drugi policzek, mamy miłować swoich wrogów, którzy chcą nas zniszczyć, czy mamy się temu przeciwstawić, a jeżeli tak, to w jaki sposób mamy to uczynić? Miłością na zbrodnie oraz niesprawiedliwość, mamy czekać na śmierć i oczekiwać zbawienia oraz sądu ostatecznego?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Adam39, 2012.02.01 o 07:51
Paweł, moim zdaniem lakoniczne podsumowanie przez w.reda twojego artykułu polskim przysłowiem, "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie", jest jak najbardziej na miejscu. W żaden sposób nie możemy dać się prowadzić na rzeż. Problem w tym, że jeszcze stosunkowo małe stadko zdaje sobie sprawę dokąd nas prowadzą różni "przewodnicy" mający dobrze opanowany "sprzęt nagłaśniający". Tym nie mniej daje się zauważyć światełko w tunelu, magma ludzka zaczyna pomału wrzeć. To zagarnianie całych narodów pod ich marsjańskie przewrotne panowanie zaczyna być coraz bardziej widoczne.
Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
w.red, 2012.02.01 o 08:05
Ma rację nasz "duch wolności" z szatanem się nie dyskutuje bo to strata czasu. Nie na darmo nazwano go ojcem kłamstwa.
Ale też myślę że "przykazanie miłości" jest jak najbardziej usasadnione. Bo sam pomyśl. Nie wyrządzasz nikomu zła, zatem nikt nie ma powodu by wyrządzać zło Tobie. Nie ma "akcji", nie ma "reakcji". Natomiast jeśli "akcją" będzie dobro, oraz życzliwość, zrozumienie. Powinno to zaowocować "reakcją" w postaci większego dobra i życzliwości. I nie jest to niemożliwe. Bo przez krótki czas (bodaj miesąc czy dwa) miałem okazję tego doświadczyć (sierpień, wrzesień '80-go roku). To był czas gdy człowiek do człowieka naprawdę uśmiechał się życzliwie i gdy jeden drugiemu starał się być pomocny. Ale to już historia i "od nowa" wróciliśmy do kąsania bliźniego :(
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2012.02.01 o 07:30
nie wolno łączyć tych dwóch pojęć.
To największe oszustwo, które nam narzucono, każdy rabin to wyśmieje (prywatnie, oczywiście).
Z szatanem nie wolno się układać więc o żadnym "dialogu" nie może być nawet mowy.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Zenon Jaszczuk, 2012.02.01 o 09:21
Paweł.
Nie wiem czy napewno ten koment jest nie na miejscu -
- +wiadomosci.onet.pl
Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Leszek, 2012.02.01 o 11:00
Pawle,
Przykazanie miłości to nakaz współczucia i zyczliwości. Aramejskie 'rachim' o tym właśnie mówi.
Mamy współczuć pokrzywdzonym i podejmować działania z życzliwości dla ludzi.

- mam wątpliwość czy niektórzy człekokształtni zasługują na miano Ludzi. Pewnymi swoimi działaniami udowadniają, że stawiają się poza wspólnotą ludzką. Obce im są podstawowe rodzaje wrażliwości ludzkiej
- czy pozwalanie na to, że kolejne miliony ludzi będą trute, wykańczane stresami mordowane JEST OBJAWEM NASZEJ ZYCZLIWOŚCI I WSPÓŁCZUCIA DLA OFIAR? Czy wyrazem takiego współczucia i życzliwości nie jest OBRONA? Czy pozwalanie, poprzez swą bierność, na ludobójstwo jest MORALNE? Czy potępiamy wojska walczące z komunizmem i nazizmem? Czy te wojska nie zabijały? Czy potępiamy te armie alianckie jako zbrodniarzy?
- karanie złoczyńców jest objawem naszego współczucia dla ofiar i POTENCJALNYCH OFIAR. Jest też objawem naszej życzliwościm dla złoczyńców. Karząc jednych zniechęcamy do podobnych zachowań innych.

Aha. I jeszcze jedno. Chyba jedyną logiczną racją by nie zabić mordercy idącego zabijać następnych jest patologiczne rozumienie przykazania miłości i samego V przykazania. Przykazanie mówi "nie morduj" a ta sama księga, która zaleca niemordowanie każe karać morderców śmiercią. (Oczywiście zaleca niemordowanie BLIŹNICH, a w kontekście ST współwyznawców)

Nie dajmy się zwariować interpretacji chrześcijaństwa zorientowanej na robienie z chrześcijan powolnych niewolników i potulnych baranów!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Paweł Tonderski, 2012.02.01 o 12:07
Mam nadzieję, że w moim wpisie nie ma niczego z czym, by pan się nie zgadzał?

Oczywiście, że to co pan napisał w swoim komentarzu, w zasadzie całkowicie pokrywa się z intencjami, jakie mnie przyświecały podczas pisania przeze mnie powyższego artykułu. Wszystko się zgadza, natomiast w przypadku protestów ACTA, to ja miałem rację, 1/4 organizatorów tych protestów w Polsce jest politycznie związana z Ruchem Palikota.:)

Pozdrowienia.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Leszek, 2012.02.01 o 12:13
Panie Pawle, ależ ja Pana nie krytykowałem. Postawił Pan jako otwartą kwestię komu mamy służyć więc sę wypowiedziałem. Więcej w tekście Etyka Transcendentna. Co do ACTA, jeśli 1/4 jest z ruchu Palikota to reszta nie. Sporo endeckich kibiców, sporo korwinowców i niezrzeszonych. Zresztą, powtórzę, to że lewactwo chce zbić kapitał polityczny na ACTA nie znaczy że mamy siedzieć cicho jak chcą zaprowadzić kuchennymi drzwiami teroryzm komunikacyjny i totalitaryzm informacyjny gdzie będzie się karanym za niepopełnione winy. Prawica ten temat przespała (nie pierwszy i nie ostatni raz) i tyle w tym temacie mam do powiedzenia.
pozdrawiam!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Paweł Tonderski, 2012.02.01 o 12:16
No tak, ale co innego główni organizatorzy tych protestów - inicjatorzy (przyszłe barany, o których dzisiaj napisał w swojej notce pan Krzysztof Wojtas), którzy już dzisiaj wyszli z cienia, ujawnili swoje nazwiska, a co innego tłum, który wyszedł na ulice polskich miast w dobrych intencjach, po protu ludzie mają już dosyć zamordyzmu i wszędobylskiego masońsko-syjonistycznego terroru, bez względu na ich poglądy polityczne, jednak jak już pisałem wcześniej, mnie z lewakami nie po drodze, nawet wtedy, gdy z częścią ich postulatów się zgadzam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Leszek, 2012.02.01 o 14:35
no właśnie, i jak wściekli ludzie wychodzą na ulicę to zagospodarować ich chce Palikot, a my -- właśnie dlatego -- trzymamy się z daleka. Powtórzę anegdotę.: gdyby Geremek zaczął mówić, ŻE 2+2=4 to Prawica mówiłaby, że 5! Bo Geremek mówi,że 4... Albo, gdyby ktoś się topił w jeziorze, na pomoście stali dziennikarze i gapiowie, to rzucilibyśmy się na pomoc gdybyśmy zobaczyli, żw właśnie rozbiera się Palikot ... czy odpuścili sobie, bo nie będziemy przecież ... razem .. z ... Palikotem?
ps. to jeszcze dopowiem, że zapewne Palikot robiłby to dla tych dziennikarzy na pomoście a my dla tych potencjalnych topielców...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.02.01 o 16:55
Tak czytam.

Wszystkie te kwestie tu rozważane są zawarte w CP. Bo CP to przecież owoc przemyśleń powiązanych z obecną sytuacją.
O co więc chodzi?

O to, że nie da się wyjaśnić poruszanych kwestii z "wnętrza" jednej cywilizacji. Konieczne są porównania.
Dopiero wtedy wychodzą wtrącenia - takie, jak to, kogo traktować jako bliźniego.
Ale przede wszystkim - kwestia dobra - czy może być bytem niezależnym od Boga.

Te kwestie rzutują na nasze rozumienie świata i są pochodną indoktrynacji czynionej na m przez KRK - przez uznanie Biblii za swiętą księgę także chrześcijaństwa.
Tą drogą wciska się fałsz. Bo jak Biblia, to i Dekalog. A dalej to już dowolnie można mieszać.

Dlatego - "odsunąć" trzeba Biblię, a dalej - przestać utożsamiać polskość z katolicyzmem.

Ale zachować naukę Chrystusa - Prawa Miłości, bo On tego uczył.

A robienie z nas debili z racji chrześcijańskiej miłości - to odrębna sprawa. Bo czyż nie karze się dziecka za złe postepowanie? Tak samo w społeczeństwie.
Czyż Chrystus nie pogonił "biznesmanów" ze świątyni?

Miłość to nie tylko ukierunkowanie na drugiego człowieka, ale na cały świat, a zatem także względem społeczeństwa. Jeśli ktoś popełnia "grzech" przeciwko społeczeństwu, to społeczeństwo może go wykluczyć. W tradycji polskiej gorszą karą od śmierci - była banicja.
A jak trzeba - to ja nie wahałbym się wydać wyrok.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Paweł Tonderski, 2012.02.01 o 17:18
Krzysztofie mój komentarz był odpowiedzią na wpis pani Polonii z Nowego Ekranu na temat śp. Lecha Kaczyńskiego, natomiast ja nie polemizuję z samą treścią Cywilizacji Polskiej, bo się z nią po prostu zgadzam i ją popieram, dlatego staram się ją umieszczać w swoich wpisach jako wprowadzenie lub zakończenie mojego całego wpisu, dzięki temu, a mam taką nadzieję będzie ona w ten sposób propagowana i rozpowszechniana wśród innych Polaków.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.02.01 o 17:31
Przestałem śledzić notki Polonii; kiedyś sądziłem, że to tylko maniera dewocyjna.
Teraz - to raczej już albo "szjba", albo judaizowanie.
Zaczyna zbliżać się poziomem do circ.
A to już prawie satanizm.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.01 o 17:38
Proponowałbym jednak pozostać przy uznanym znaczeniu słów.
Biblia to Stary i Nowy Testament.
To jak? "Odsuwamy" oba?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.02.01 o 18:02
Kto stwierdził, że Biblia to ST i NT?
Nazwisko, adres , telefon, itd?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.01 o 20:13
Przecież to każdy chrześcijanin wie. A źródło już podawałem:
"Na chrześcijańską Biblię składają się Stary Testament i Nowy Testament." +pl.wikipedia.org
Nawidoczniej Szanowny Przedpiścia siedzi tak głęboko w tradycji judaistycznej, że się ichnimi pojęciami posługuje. "Biblia hebrajska – Tanach obejmuje księgi Starego Testamentu." (ib.)
Ale o "Biblii Tysiąclecia" chyba nawet i zatwardziali niewierzący słyszeli... A na półce obok stoi "Biblia Jerozolimska" (wyd. Pallotinum 2006 r.) i też zawiera zarówno Stary, jak i Nowy Testament. Pożyczyć?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.02.01 o 20:59
Odnoszę się do czasu powstawania doktryny chrześcijańskiej, gdzie Ojcowie Kościoła traktowali te pisma oddzielnie i z określonymi konotacjami.
To, ze teraz tak się je traktuje - to normlna wiedza. Ale wstyd dla Ciebie, że się wikipedią podpierasz.
Liczyłem, że to np. któryś z Soborów, albo Kongregacja Doktryny Wiary.

A tu autorytet: Wikipedia.

PS. To teraz i w Wikipedię katolik ma wierzyć?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Mili KJW i MT 
Christophoros Scholastikos, 2012.02.03 o 17:43
Temat łatwo i bezkonfliktowo można zamknąć stwierdzeniem, że KJW "nie bierze pod uwagę" Starego Testamentu przy opracowywaniu CP. I to przy budowie polskiej idei narodowej jest moim zdaniem jak najbardziej w porządku. Bo nie musi brać i już. Zresztą w nauczaniu Chrystusa jest pełnia.
Użycie z kolei słów "odrzucam" ST prowadzi nas w durną wojnę z katolickimi dogmatami. Dlaczego durną? Bo niecelową. Zupełnie w tym miejscu niepotrzebną. Ja osobiście nie odrzucam Starego Testamentu. Czytam go w kluczu którego dyrektywą interpretacyjną jest nauczanie Chrystusa. Nie roszczę wobec KJW, żeby ST wszywał w CP.

Pozdrawiam gorąco (wyjątkowo wobec wszechogarniającej lodówy)
ps. Wy jak Dmowski i Piłsudski, zawsze gotowi czołami się zderzyć ;))).
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Leszek, 2012.02.01 o 22:21
Biblia została usnana za natchnioną w obecnym kształcie w IV w a oficjalnie klepnięta w Trydencie. Okoliczności uznania pism za natchnione są jak najbardziej polityvczne i nie muszą wiązać wierzącego. Moją ulubioną księgą jest Ewangelia Tomasza, której w Biblii w ogóle nie ma... Albo Natura Zwierzchności (The Nature of the Rulers), Hymn Perły czy Egzegeza Duszy. Są dla mnie równie ważne jak Apokalipsa, Ew. Marka listy Pawał czy Dzieje Apostolskie. Ważne, to nie znaczy podyktowane przez Boga, a raczej zdradzające bożą intuicję. Ważne czyli takie, które można w sposób istotny odnieść do naszego życia i sensu wszechrzeczy.

Wiara, mkażda wiara żeby być mocna musi się opierać na doświadczeniu Boga. A pisma powinny przemawiać do człowieka przemienionego doświadczeniem Boga. Ci, którzy Boga nie doświadczyli powinni kierować się rozsądkiem, może też intuicją, i słuchać tych "co mądrze prawią"
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.02 o 14:11
Proponuję - nie mieszać, nie zawłaszczać i nie przeinaczać terminologii, nie wchodzić w buty Kościoła. To nie doprowadzi do niczego dobrego.
Pytanie podstawowe: czy chcemy przetrwania i zwycięstwa polskości, czy chcemy załatwiać własne szemrane porachunki z Kościołem?
Pozdrawiam Polaków!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Leszek, 2012.02.03 o 14:57
Panie Mufti,
Ta odpowiedź jest pod moim tekstem więc odbieram to tak, że zadane w niej pytania i wyrażone sugestie są jakoś sprowokowane moim tekstem.
- padło pytanie o Biblię, czy pozostawianie/usuwanie ST. Więc odpowiedziałem co myślę. W skrócie: warto czytać różne inspirujące teksty ale nie traktować ich jako Słowo Boga. Tyle.
- mieszanie, zawłaszczanie, przeinaczanie? Czego?
- wchodzenie w buty Kościoła? Trudno mi się odnieść do Pana pytania CO pozostawić, bez odniesienia się DLACZEGO i ST i NT są w kanonie. Więc stwierdziłem, że skoro Kanon ustalono politycznie, że w ogóle ktoś ustalał czy głosował nad tym co jest natchnione to i ja mam/my mamy takie prawo.
- tłustym drukiem pytanie na które tu nie raz odpowiadałem i nawet powstrzymywałem się od brnięcia w spory by szukać tego co łączy. Ale skoro pojawia się pytanie to pojawia się odpowiedź.
- własne szemrane porachunki z Kościołem... to już niemiła sugestia. To niech mi Pan powie jakie to porachunki i dlaczego szmrane?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.03 o 15:57
Nie podoba się Kościół? Przymusu nie ma. Róbcie swoje sekty. Mi już ręce opadają, bo dyskusje w tym temacie z KJW sa jak grochem o ścianę. Trzeba mieć minimum pojęcia o czymś, żeby dostrzec własną ignorancję.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Leszek, 2012.02.03 o 16:37
Panie Mufti, mnie się nie podoba więc mnie w nim nie ma. Proponuje Pan robić własne "sekty". Mnie to nie interesuje. Przyłożyłem się do powstania pewnej religijnej strony wolnościowej i bardzo szybko przestałem mieć na niej wiele do powiedzenia, więc to dla mnie przedsmak tego co byloby gdybym założył "sektę". A propos, skąd taka terminologia. I czemu Pan, czy circ uparcie sugerują jakąś "sektę" Wie Pan, złośliwi mówią, że największą sektą jest KK.
Ja sam nie potrafię dyskutować z KJW więc nie do mnie przytyk, ale o jakiej ignorancji mowa, bo mnie się wydaje, że mam niezłe pojęcie o rzeczy.
Tego tematu nie chcę rozwijać ale wrócę tu do w/w dyskusji. Zapytał Pan o zdanie w sprawie tego co niby mielibyśmy przyjąć? Ja rozumiem, że pytanie nie dotyczyło Kościoła, bo ten już kanon przyjął. Pytanie dotyczyło chyba tego na czym oprzeć współczesną ideę narodową? Więc pozwoliłem sobie na wypowiedź, do której upoważnia mnie niemałe doświadczenie w różnych sferach życia i nie taka znowu mała wiedza.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.03 o 17:28
To nie wiedza stanowi o stosunku do Kościoła.

Podobnie jak znaczenie Kościoła społeczne, cywilizacyjne, państwowe, jako instytucji, hierarchi itd. itd. to tylko ułamek całego znaczenia, i to nie najważniejszy.

A z punktu widzenia osoby wierzącej rzeczywiście cała reszta poza KK to sekty, tak właśnie jest, gdzie tu złośliwość? Zdaje się, że wyłącznie w intencjach osób wygłaszających takie uwagi.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.02.03 o 17:48
Mufi
Przecież ty nie próbujesz nawet rozmawiać, argumentować, wskazywać.
Ty po prostu żądasz, aby dostosować się do Twojego punktu widzenia na temat KRK (czyli Kościół Rzymsko-Katolicki - bo czasami twierdzisz, że nie wiesz o co chodzi).

Możemy nie rozmawiać o KRK - tylko wtedy nie powołuj się na żadne kwestie związane zarówno z doktryną KRK, jak i wynikające z Biblii (ST).
Zero.
Wyprowadzaj wszystkie pojęcia od powstania świata.
Jeśli masz rację - wszystko powinno być zgodne z Twoimi poglądami.

Ja wyprowadziłem polskość z takimi założeniami.

I dalej. Jeśli zaś chcesz o KRK czasu obecnego - proszę bardzo.
Tyle, że wyjaśnij mi rolę KRK w społeczeństwie polskim. Co obecność KRK wnosi do naszej kultury. Jakie funkcje spełnia. Wykaż, że jest korzystna dla rozwoju duchowego. Że rzeczywiście wskazuje drogę zbawienia.

Natomiast, jak tego nie zrobisz, to słuszne będzie stwierdzenie - siądź na d... i słuchaj, co inni mówią i ucz się. Jak czegoś nie wiesz - zapytaj, a nie oskarżaj o schizmę, itp.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.03 o 18:25
Rozmawiamy jak przysłowiowa gęś z prosięciem. Nie ja pierwszy - już kilka osób zrezygnowało z takiej dyskusji. Może i ja powinienem.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Adam39, 2012.02.03 o 18:26
Panie Mufti Turbanator, pan tu jest szefem. I moderatorem. A ja stary już człowiek, stojący może nawet nad grobem, proszę o wyjaśnienie, jak rozumieć określenie "To nie wiedza stanowi o stosunku do Kościoła.", - a co?, może bezmyślne poddaństwo? Jestem człowiekiem, Polakiem, katolikiem, wychowanym w polskiej tradycji od wielu pokoleń, i czy chęć poszerzenia wiedzy w każdym zakresie, jest godne potępienia.
Pozdrawiam
P.S.
To co napisałem, było prostą odpowiedzią na tekst Muftiego. Nie znałem wypowiedzi kolegi Wojtasa, ale jest zgodna z moimi odczuciami w tej materii. Odnoszę wrażenie nakładania kagańca przez admina na wypowiedzi nie zgodne z jego pojmowaniem polskości. Ma prawo, jego portal.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.03 o 18:34
Nie, nie jestem tu szefem, piszę/dyskutuję na zasadach takich samych, jak jak każdy.

Z tym pytaniem to Pan oczywiście żartuje? Ale odpowiadam: fides et ratio.
I osobiste doświadczenie.

Póki tego nie ma, dyskusja jak widać jest jak ze ślepym o kolorach.

Bez tego obraz Kościoła będzie zawsze kalekim kadłubkiem, w rodzaju wizji prezentowanej przez KJW lub różnej proweniencji antykatolików i ezoteryków.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Leszek, 2012.02.03 o 18:45
dla mnie Kościół to mistyczne ciało Chrystusa, czyli wszyscy ludzie którzy praktycznie kierują się nauką wyzwalającą ze śmierci i zniewolenia ku wolności, prawdzie i dobru (w tym sensie Chrystus jest Głową). I nie widzę powodu by zmieniać stosunek do instytucji która głosi inne poglądy tylko dlatego, że jej członek jest tu adminem.

Polska i Polacy są różni. Były czasy gdy katolicy stanowili dużą większość, były i takie gdzie życiem publicznym kierowały sejmy złożone w większości np. z protestantów (kawał Złotego Wieku). Katolicka polityka władców sprowadziła na nas niejedno nieszczęście. Teraz jest inaczej niż było. Czy to przez propagandę czy przez to że ludzie przestali wierzyć na słowo i zaczynają pytać. Nie wiem. Jedno wiem, że choćby obecna młodzież wcale nie myśli po katolicku, podobnie jak bardzo wielu dorosłych. Wielu, owszem, odszedłszy od Kościoła zmierza ku przepaści, ale wielu nie. A to przecież Polacy. Wiem też, że baaardzoi wielu katolików w sprawach politycznych nauczyło się, choćby po transformacji 89+ sceptycznie podchodzić do katolickich działań w sferze polityki. Bo boją się kolejnych kroków ku przepaści. Myślę, tak poza tym, że hierarchia mogłaby wzorem wielu wiernych nie bać się czasem poszukać na nowo odpowiedzi na ważne pytania. To ludzka rzecz szukać prawdy i poszerzać krąg bliźnich.

Dlatego, za Młodym Dmowskim, proponuję zdrową autonomię m. Państwem a Kościołem, gdzie Państwo wspiera Kościół tam gdzie to korzystne dla dobra wspólnego ale to nie Kościół kieruje Państwem.

Dziedzictwa nikt nie wymaże, ale Polacy to nie tylko katolicy. I odmienne stawianie sprawy -- przy łączeniu polskości z katolicyzmem -- tylko wypycha sceptyków wobec kościoła na pozycje antypolskie. Myślałem sobie w swej naiwności że jest to tu oczywiste.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.03 o 19:06
Problem jest akurat odwrotny, stąd w kółko ta sama dyskusja. Otóż niby to w imię "idei polskości" ten i ów próbuje "prostować" Kościół, naginać do własnych ciasnych wyobrażeń. Bo nie widzi, że Kościół jest przede wszystkim z zupełnie innego porządku, a jego funkcje społeczne są wtórne.
Tylko że tego bez pokory i żywego doświadczenia Kościoła się po prostu nie widzi. No bo jak?
Jeśli tak strasznie Kościół Rzymsko-Katolicki przeszkadza Cywilizacji Polskiej, to trzeba sobie to jasno powiedzieć.
Ale może przeszkadza tylko niektórym ludziom, a nie idei? Przecież tak pięknie KJW wykłada w swoim tekście, że każdy jest w stanie ocenić zgodność działań osób/instytucji z ideą CP...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.02.03 o 19:50
Żeby było jasne: Kościł Katolicki w chwili obecnej jest największym zagrożeniem dla polskości.

To zagrożenie wynika nie z doktryny wiary, (bo ta oparta jest na nauce Chrystusa i tu nie ma rozbieżności - np. w niedzielę Benedykt XVI wypowiadał się na temat władzy - identycznie określając zasady władzy, jak to napisałem w CP).
Zagrożenie wynika z praktyki działania KRK próbującego ujednolicić różne systemy społeczne (odrębności cywilizacyjne).
To z KRK wyszła idea rządu światowego - i dalej jest podtrzymywana, acz teraz służy to innym celom.
Rzekomo miało to być związane z uniwersalizmem doktryny KRK; owszem , tak jest na poziomie Praw Miłości, ale już niżej zależy od społecznych uwarunkowań organizacyjnych.
Tymczasem próbuje się, często "siłowo" narzucić innym sposób myślenia Watykanu, czy nawet szerzej - chrześcijańskiej myśli w wersji europejskiej.
Tymczasem tamyśl filozoficzna jest w powijakach względem myśli chińskiej, czy hinduskiej.
W efekcie - tylko brutalną siłą może być narzucana. A wyniki mówią same za siebie.

Cywilizacja Polska była (i jest) kamieniem probierczym dladoktryny chrześcijańskiej. Polska odrębność jest zwalczana w sposób bezwzględny przez KRK - bo jest bardzo niewygodna z racji dokonywania ocen etycznych postaw hierarchów Kościoła.

Podstawowe zagrożenie dla polskości wynika z utożsamiania polskości z katolicyzmem - zbitka Polak - katolik, jako świadectwo tożsamości.

To fałsz. Samo pojęcie powstało w XIX w, gdy mieliśmy nacisk rosyjski na depolonizowanie nas z jednej strony, z drugiej zaś germanizacja (czasu Bismarcka).
Obie te siły łączyły fobię polską z fobią katolicką.
W efekcie - zaznaczenie (zewnętrzne) przynależności do KRK - choćby przez chodzenie do kościoła, było oznaką polskości.

Obecnie świadomie, ze strony KRK, podtrzymuje się takie poglądy, twierdząc, że to KRK stoi na straży polskości. Tak nigdy nie było - KRK zawsze dbał o własne interesy, a tu wystąpiła zbieżność sytuacyjna.

Po II WŚ, kiedy zostały zniszczone polskie elity - dla "prostego ludu", który chciał uczciwych zasad w życiu społecznym - KRK spełniał tę rolę (częściowo), ale w żadnym momencie nie było nacisku na podtrzymanie polskości.

Piszę tu o Kościele instytucjonalnym - bo zdarzali się pasterze, którzy próbowali zachować polską tradycję organizacji życia społecznego. Takim był kard. Wyszyński - pewnie dlatego, jak gdzieś czytałem, kard. Nycz stwierdził, że więcej nam takich pasterzy nie potrzeba.

Taka jest geneza relacji.
KRK - ma służyć polskiemu społeczeństwu kultywując polskie tradycje i obyczaje przy porównaniu z Prawami Miłości, a nie poglądami ludzi Kościoła o zachodniej, skrzywionej mentalności, często z wyraźnymi przegięciami judaistycznymi i masońskimi.

I tyle.
To wersja dla prosięcia.
Dla gęsi - przy okazji.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.03 o 20:19
Piszę tu o Kościele instytucjonalnym

Otóż to właśnie należy bardzo jasno przy każdej wypowiedzi podkreślać. Że tu mowa TYLKO o instytucji.

Bo Kościół to jest nieporównanie WIĘCEJ, niż "Kościół instytucjonalny". A zdaje się, że ta perspektywa umyka.

Proponuję coś z tym jednak zrobić. Katolicy zrażają się. Nie rozumieją. Widząc sprzeczność - opowiadają się, rzecz oczywista, za Kościołem, a nie "sektą CP".

A skoro jednak nie cały Kościół (instytucjonalny) jest skażony i przeżarty miazmatami obcymi polskości, to czy może z niego wyjść coś dobrego? Czy można w nim znaleźć oparcie?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.02.03 o 20:45
Nie może wyjść z KRK nic dobrego.

Przede wszystkim dlatego, że zawsze będzie jakieś g... czepiające się okrętu.

Kościół (instytucjonalny) jest wrogiem i takim pozostanie.
Jedynym wyjściem jest to, co proponuję w CP; najpierw oddzielenie (rozróżnienie) tego, co polskie i tego, co jest doktryną wynikającą z nauki Chrystusa (+dogmaty).

Już to - sama chęć działania na takich zsadach, spowoduje refleksję w Kościele - i pozytywny oddźwięk.

Jeśli uformujemy polską doktrynę - znajdzie się miejsce dla Kościoła, ale o innej instytucjonalności. Na pewno winien wzrosnąć udział Praw Miłości w tworzeniu prawa. Na pewno też ten Kościół Duchowy winien być 'widoczny", ale hierarchia ma służyć idei.

Aby to się udało - konieczne są elity narodowe, które potrafią przeciwstawiać się zakusom pazernych hierarchów. Z kolei hierarchowie nie mogą się bać dokonywać ocen moralnych postępowań polityków (a też i elit).

To dla gęsi.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.03 o 20:54
Nie może wyjść z KRK nic dobrego.

A jednak.

najpierw oddzielenie (rozróżnienie) tego, co polskie i tego, co jest doktryną wynikającą z nauki Chrystusa (+dogmaty)

O ile rozumiem, "to co polskie" i to, czego nauczał Chrystus, jest zgodne? Czyli oddzielić trzeba to, co z polskością i nauczaniem Chrystusa jest niezgodne (wpływy zjudaizowanego Zachodu itp.)
Bo powyższy cytat ktoś nieprzygotowany odczyta jako "oddzielić to, co polskie, od tego, czego nauczał Chrystus".

hierarchia ma służyć idei

Nie no, znowu sekta... Jak się będzie to nazywało? Kościół Polsko-Narodowy?

Hierarchia ma służyć Bogu i zbawieniu!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.02.03 o 21:19
Mufti
Tak szczerze.
Dlaczego udajesz debila?

Czy sądzisz, że to pomaga znalezieniu wyjścia z obecnej sytuacji?
Ten fragment - "hierarchia ma służyć idei" - z kontekstu, winna być traktowana, że tą ideą są prawa Miłości.

Dlaczego złośliwie mieszasz i jątrzysz stając w szeregu wrogów polskości? Bo tak to należy ocenić.
Czy nie czas na to, abyś zaczął współtworzyć Cywilizację Polską, a nie ciągle ją kontestować?

KRK już nie pomożesz, a przeciwstawiać się zaczynasz Bogu. Zdaj sobie z tego wreszcie sprawę.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.04 o 09:57
W kółko to samo powtarzam, to jest pat... Zatem jeszcze raz:

W kwestiach związanych z wiarą bardziej wierzę Kościołowi i hierarchii, niż Tobie.

Jesli Twoja "polskość" ma nie po drodze z katolicyzmem, to dziękuję.

Nie widzę podstaw do twierdzenia, że Prawa Miłości w wykonaniu Twoim czy CP będą lepiej implementowane niż w Kościele. Wręcz przeciwnie, choćby z indukcji wynika, że będzie to kolejna poroniona sekta.

Można oceniać Kościół z punktu widzenia idei CP, ale PRZEKREŚLAĆ - nie ja.

Przykro mi.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Krzysztof J. Wojtas, 2012.02.04 o 10:29
Trudno.
To nie pat - to Twoje zdecydowane odrzucenie polskości na rzecz katolicyzmu.

Z tą sektą nie chcę mieć do czynienia. Mnie kierunek - judaizm , nie intyeresuje.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Christophoros Scholastikos, 2012.02.04 o 11:15
Trochę przesada. Choć mam wrażenie, że znowu drobne złośliwości powodują nieprecyzyjne wysławianie. A szkoda, bo o słowa można się potknąć. Weźcie się trochę wystopujcie z łaski.
Ja jestem Katolikiem i Polakiem. I zamierzam to całkowicie i szczęśliwie godzić.
Pozdrawiam, na dobry i zgodny dzień.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Leszek, 2012.02.04 o 12:09
Mnie życie nauczyło pokory. Nie mam żadnych możliwości wpływania na Kościół, więc czy widać żebym to robił? Ostatnim razem próbowałem przy okazji debat Tertio Millenio, jeszcze w Krakowie. Wtedy blisko mi było do baptystów i zaprosił mnie kolega ze zboru, którego z kolei zaprosili działacze ITM. I tam, poza dyskusjami na bardzo dużym poziomie abstrakcji, zapamiętałem promocję bilderberczyka Olechowskiego na Prezydenta RP i dobre rady pewnego księdza, który rzucił taką anegdotę: był we wsi pewien mądry człowiek, który przypatrzył się nieco na sposób w jaki funkcjonuje wieś i zaczął dawać dobre rady. Nie słuchano go bo był z innej wsi. OK, więc może więcej bym mógł od wewnątrz. No dobrze ale od wewnątrz, wcale nie kontestując katolicyzmu a raczej tylko patologię w postaci zalatwiania przez posłów jakiegoś lasu proboszczowi czy znianiania nazw ulic na np. Matki Boskiej Bolesnej (wiekopomne osiągnięcie polityki 'narodowej'), kilka lat wcześniej nie osiągnąłem NIC, bo się nie dalo, bo ZChN był partią episkopatu a nie Polaków, więc potem próbowałem już w stronnictwach typowo endeckich, i tak bardzo katolickich. I wiedz Mufti, że 'od środka' świeccy nie mogą nic, bo tam rządzi hierarchia z jej doborem tak sobie pozytywnym, a hierarchia musi wykonywać wytyczne Centrali. I ja tu nie wnikam w prawdy wiary, bo to kwestia pozapolityczna, ale my tu robimy środowisko polityczne, chyba, prawda?

Więc nawet jeśli kogoś przekonuje encyklika mówiąca, że życie boże w człowieku podtrzymuje eucharystia (bez kapłana nie ma życia bożego; mnie się to w głowie nie mieści) i inne doktryny, takie jak ta, że nieochrzczone dziecko nie ma szans na raj, to mnie nic do tego. Krzyżyk na drogę i szczęść Boże. Mnie martwi np. to, że polak nie pasujący do katolickiej matrycy politycznego narodowca dla takiego Muftiego jest sekciarzem a dopiero w drugiej kolejności ziomkiem czy kolegą narodowcem. I tu się rodzą pytania jak będzie wyglądało ew. współdziałanie w obliczu konfliktu interesów m. międzynarodową organizacją a tutejszą społecznością. A takie sytuacje znamy, np. wyniesiony na ołtarze biskup Stanisław, proniemiecki zdrajca. Od lat nas warunkują, że on jest cacy a Bolesław be.

I tak jak mnie życie nauczyło pokory tak wydaje mi się, że po 23 latach współrządzenia Polską przez Kościół, katolicy w Polsce powinni mieć na tyle pokory by oddzielać kwestie zbawienia swej duszy i sposobu oddawania czci Bogu od swego politycznego zaanggażowania, w którym Kościół nie może absolutnie być pierwszą lojalnością. Wg. mnie można SPOKOJNIE kierować się ową zasadą fides et ratio w kwestii praktycznej miłości bliźniego, sakramentów itp. a jednocześnie mieć świadomość, że Kościół jest TAKŻE jednostką polityczną, której polityka, jak pokazjue życie, może stać w sprzeczności z dobrem wspólnym społeczeństwa/narodu w jakim funkcjonujemy, więc myślę, że wchodząc na spotkanie partii politycznej swoją przynależność kościelną powinniśmy zostawiać w szatni. Jeśli ktoś tego nie potrafi, to czarno widzę. Ze swej strony, żeby było jasne, przedstawiłem się jako arianin i gnostyk, i zaproponowałem, że podstawowe wyznaczniki poglądu gnostyckiego mają się idealnie do interesu Polski ale też nawet gdybym należał do jakiegoś kościoła gnostyckiegio czy ariańskiego to nie miałbym prawa wystawiać cenzurek innym kolegom i koleżankom po barwach politycznych bo coś się nie zgadza z ideami mojego ewentualnego "rządcy dusz". Więcej, jak wiecie arianie byli często bezwzględnymi pacyfistami i często byli wrogo usposobieni do instytucji, więc chcąc się angażować politycznie staję wobec jakiejś sprzeczności zdoktryną wiary mi bliską. I coś musi ustąpić. W tym przypadku gdybym nie zakwestionował poglądów pacyfistycznych doktryny ariańskiej znalazłbym się w jakiejś schizofrenicznej sytuacji, więc jeśli chcę się w pełni kierować doktryną kościelną to nie mogę być dobrym działaczem politycznym. Akurat ja tego problemu nie mam bo dla mnie ideologia ariańska to nic innego jak fides et ratio, z tego polscy arianie slynęli, ale w kwestiach obrony koniecznej, walki czy zaangażowania ziemskiego ja bym swojego pastora absolutnie nie słuchał. Co więcej, nie miałbym absolutnie żadnych wyrzutów sumienia ani obaw że Bóg mnie potępi.

Wg mnie działacze polityczni muszą w kwestiach wiary myśleć samodzielnie. I o to chodzi a nie o jakieś mityczne "prostowanie kościoła"
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.04 o 18:31
Nie no, proszę o nie przyprawianie mi tzw. gęby, czyli o podstawową uczciwość w dyskusji!

Nie po drodze Panu (czy Krzysztofowi J. Wojtasowi) z Kościołem - w porządku, przymusu nie ma. Ale zajmijcie się budowaniem czegoś swojego, a nie niszczeniem (alias "naprawianiem", wg swojego widzimisię) Kościoła!

Czy to naprawdę takie niejasne albo trudne do pojęcia?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Leszek, 2012.02.04 o 22:13
tym razem to Pan mnie zdenerwował panie Mufti. pan nie rozumie co do pana piszę.
ps. to nie ja Panu przyprawiam gębę a raczej odwrotnie -- wciąż jakieś sugestie o jakimś sekciarstwie i naprawianiu kościoła. Ja Panu piszę że wyraźniej nie można a pan swoje. Chyba chce mnie Pan wkurzyć żebym sobie poszedł. Ale zrobię Panu na złość i jeszcze tu posiedzę.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.05 o 02:54
Mnie martwi np. to, że Polak nie pasujący do katolickiej matrycy politycznego narodowca dla takiego Muftiego jest sekciarzem a dopiero w drugiej kolejności ziomkiem czy kolegą narodowcem.

Skąd Pan to wziął? Przypadkiem nie "z głowy, czyli z niczego"?

Proszę zostawić Kościół katolikom i robić własne sekty - zamiast robić Kościołowi koło pióra. Czemu Panowie mają z tym taki problem? To może Wam katolicy nie pasują do Waszej "matrycy politycznego narodowca"?

A najśmiejszniejsze jest to, że ze mnie katol jak z koziej trąby wór na mąkę. A Wam się wydaje - nie wiem co. Ale bardzo mocno się wydaje.
Albo z premedytacją łżecie, sam już nie wiem.

Jeśli Cywilizacja Polska ma być kontrą do Kościóła Rzymsko-Katolickiego, jeżeli to w ogóle urasta do głównego problemu, to litości - na co liczycie??? Czyście wyście się z choinki urwaliście? Towarzysze?..

Pozdrawiam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Leszek, 2012.02.05 o 14:37
Czy to nie Pan pisał "A z punktu widzenia osoby wierzącej rzeczywiście cała reszta poza KK to sekty, tak właśnie jest..."

No więc tak, wie Pan, że nie jestem katolikiem, więc dla Pana jestem sekciarzem. Z tej samej Pana wypowiedzi wynika, że Kościół to o wiele więcej niż polityka.

I co się dzieje? Pozwalam sobie we wpisie Pawła w odpowiedzi na Pana ciekawość co do tego co narodowiec może uznać w Biblii (skąd mam wiedzieć czy to ze strony Pana pytanie retoryczne) na stwierdzenie, że wg. mnie można znajdywać inspirację w różnych pismach, także niekanonicznych. Na to Pan reaguje na 2 sposoby:
- najpierw tłustym drukiem ostrzeżenie, żeby nie wchodzić w buty Kościoła, bo będzie niedobrze
- jakieś powtarzane sugestie, żeby robić własne sekty -- imputowanie co ja chcę niby robić,
- wreszcie niska ocena mojego tekstu (jasne, de gustibus ...) i przypiep... się o jakieś wydumane wulgaryzmy, zupełnie jakby Pan nie rozumiał w czym rzecz. A rzecz w tym, że tak jak Panu wolno ciepło mówić o Kościele to mnie nie można ciepło się wyrazić o interpretacji mitu o stworzeniu z perspektywy chrześcijańskiego gnostycyzmu, choć to dokładnie ta sama motywacja, która nam narodowcom powinna przyświecać. Więc zostałem ukarany a artykuł znalazł się wśród kontrowersyjnych dla środowiska (choć słyszę, że bardzo udany felieton, i chyba każdy widzi, że to nie promocja jakiejś seklty tylko ukazanie tego co już starożytni widzieli w cywilizacji wyrastającej z judaizmu).

Wie Pan, ja już przerabiałem takie rzeczy. Np. na NE zaraz po moim debiucie, gdzie pisałem chemtrails, zagrożeniu dla naszego bytu biologicznego jakie funduje nam NWO, zostałem zaatakowany po nazwisku za rzekome sekciarstwo, bez żadnnych podstaw. W dialogu z p. Cierpiszem na NE stwierdziłem z przerażeniem, że w obliczu oczywistego wroga, polityczni katolicy wolą bawić się w promocje tekstów gdzie autorzy przywalają heretykom chyba nawet bardziej niż prawdziwym wrogom. Więc coraz bardziej nabieram przekonania, że nieważne czy ktoś jest dobrym Polakiem czy nie, ważne żeby ortodoksja miała się jak najlepiej. I pana ostatnie zachowania/wypowiedzi zaczynam widzieć w tej perspektywie.

No więc mam nadzieję, że wyraziłem się jasno.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.05 o 14:44
Nie rozumiemy się.

Jeśli Pan nie jest katolikiem, a zaczyna poprawiać Kościół Katolicki - to jest coś nie tak.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Leszek, 2012.02.05 o 14:48
jeśli ja nie pisze o poprawianiu KK, i tłumaczę że tego nie robię, a Pan nie rozumie, to coś jest nie tak.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Leszek, 2012.02.05 o 14:39
MT: Czyście wyście się z choinki urwaliście? Towarzysze?"

nie komentuję
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Bibilia to Stary i Nowy Testament 
Piotr Świtecki, 2012.02.05 o 14:44
Dziękuję.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
w.red, 2012.02.02 o 13:07
Co innego "wydać wyrok",a co innego wyrok własnoręcznie wykonać ;) A tak na marginesie zwolennikom KS wystarczyłaby konieczność "doprowadzenia" skazańca na miejsce kaźni (choćby nawet tylko uczestnictwo w tej "wycieczce"). Coś dziwnie jestem przekonany że nie jeden zmieniłby zdanie w tej kwestii.


To tylko mały wtręt w ten poważny temat, niejako dygresja :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy chrześcijańskie przykazanie miłości ma nas doprowadzić do samozagłady? 
Jacek, 2012.02.05 o 19:18
Miłość to nie sentymentalizm.
To poszukiwanie rzeczywistego dobra innych i piętnowanie zła.
Ekumenizm to dzieło złego. Cel-synkretyzm. Uniwersalna papka.
Zamist ewangelizacji -dialog.
Ja z nimi nie będę dialogował.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
 

login:
hasło:
 
załóż konto, załóż bloga!
Więcej funkcji, w tym ocenianie i komentowanie artykułów.
odzyskaj hasło